obudza znagła ten zmysł obserwacyjny, mogący być w tym razie brany za jedno z zachowawczym. Prosty rybak norwegski w powrocie z połowu, wciągnięty został wraz ze statkiem w wir, z którego nikt jeszcze nie wyszedł żywy. Znajdując się już w samym lejku otchłani i nie mając nic do stracenia, począł on rozważać warunki szybkości wirowania i zagrążania się w przepaść mnóstwa innych przedmiotów, wraz z nim porwanych w ten taniec śmierci. Na skutek przekonania, jakiego nabrał w tym względzie, zdecydował się wyskoczyć ze statku, uczepiwszy się beczki, co go istotnie uratowało za powrotem przypływu morza. Wir Maelstromu (który mówiąc nawiasem, znajduje się istotnie pod 68 stop. szerokości północnéj, na wysokości Loffodenu), objaśniony tam jest z dokładnością szczegółów, zdolną przynieść zaszczyt prawdzie bezwzględnéj. Nie spuszczajmy jednak z uwagi, że zdarzenie samo, czyli raczéj myśl wydźwignienia kogoś z podobnéj katastrofy, jest czysto hypotetyczną. — Odtąd téż wkraczamy już w krainę przywidzeń, w studya nad życiem wewnętrzném, przez które Poe idzie zuchwale do rezultatów najoderwańszych. Zaczął je od ogłoszenia istotnéj prawdy względem tego, co zaszło u pana Waldemara. Fizyologiczna ta facecya ma tak namiętny pozór przekonania naukowego, że uwiodła nawet wielu ludzi poważnych. Niby o zdarzeniu tém mówiono już wiele, pisano nawet niemało, że zaś gorące dyskussye za i przeciw doprowadziły do przesady i wykręcania faktów, widzi się zatém autor zmuszonym dla miłości prawdy, wypowiedzieć nareszcie, jak się właściwie rzecz miała. Szło tam o dowiedzenie się: 1) Czy w chwili śmierci umierający może ulegać wpływom magnetyzmu? 2) W razie możebności tego faktu, czy związek magnetyczny wzmacnia się wtedy, czy słabnie? i 3) Czy niepodobnaby tym sposobem dowolnie zatrzymywać ulatujące życie? Próby robione przez autora rzecz wyjaśniającego, zakończyły się najświetniejszą zdobyczą naukową. Wola magnetyzera pokazała się być naraz silniejszą od posłannictwa Anioła Śmierci — czyli, co na jedno wyjdzie, od woli Bożéj. Przekonanie podobne niekoniecznie jest prawowierném, bądź co bądź Poe wyznaje je sobie w szczerości ducha.
Strona:PL Faleński-Edgar Allan Poe i jego nowele.djvu/27
Ta strona została uwierzytelniona.