ginię, tę piękną, cierpliwą Wirginię, którą jednak zabiła jego rozpusta. A przecież téj ostatniéj nie podniósł on nigdy do godności przekonania. Jak już wiemy, rozpusta jego duszy niema nic wspólnego z ciałem.
Nie jeden wzgląd zbliża Poego do Byrona. Najprzód podmiotowość jego; następnie badawczy, niespokojny, gorączkowy umysł, żądny odkryć w sferze ducha, oraz szukania dróg nowych tam, kędy nikt jeszcze nie stąpał; ale najwięcéj podobno sceptycyzm w rzeczach zbrodni, czyli raczéj wiara w powołanie do niéj człowieka. Tę ostatnią starał się nawet ująć w wielce systematyczną teoryą.
Nie łatwo wypowiedzieć, z jak metodyczném upodobaniem, umysł ten tak niezmordowanie analityczny, tak chętnie szukający trudności do zwalczenia zagrążał się w te ciemne, przepaściste głębie sumienia, gdzie tyle jest do studyowania, niczém nie wytłumaczonych popędów. Przywykły sprowadzać wszystko do następstw loicznych, próbował téż usprawiedliwić następstwa wpływów nadprzyrodzonych, których człowiek nie bywa panem, sprowadzając je do loicznych przyczyn; a że miał zawsze gotowe formuły na okréślenie najoderwańszych pojęć, dał im nazwę ducha przewrotności. Ten żywioł złego jest niejako kusicielem ad hoc, kieruje on bowiem nie czynnościami człowieka zwykłemi, ale temi, które popełnia wyjątkowo. W tym względzie rozróżnia Poe popędy grzechu pierwotnego, pochodzące raczéj z bielma na oku, wystawiającego dobrem co jest złe istotnie; od popędu, który nas popycha broić złe, jedynie dla miłości złego. Za przykład przedstawia wrażenie człowieka spoglądającego w przepaść. — „Nie ma, powiada on, tak nieukróconéj, tak wściekłéj żądzy w naturze, jak pociągający powab otchłani. Pomyśléć wtedy choć chwilę, jestto zginąć bez ratunku, bo namysł koniecznie każe się cofnąć, a tu już i tak idzie o zrobienie naprzekór własnemu ocaleniu; cóż dopiéro, jeśli się jeszcze dołączy do tego sposobność zrobienia na złość dobréj radzie. Kto więc nie jest dość silny oprzéć się pokusie, nie uniknie zguby.” — Jak widzimy, studya nad tym drętwiącym duszę pierwiastkiem złego, krążą około wypadków słabości woli
Strona:PL Faleński-Edgar Allan Poe i jego nowele.djvu/36
Ta strona została uwierzytelniona.