Ta strona została uwierzytelniona.
Cierpliwość, jako powiew zawsze świeży,
Rzeźwi schyloną skroń człeka,
Gdy go udręcza pracy dziennej spieka.
I poszło wzorem tej Trzech Cnót Macierzy:
Że Wiara czeka, że Nadzieja wierzy,
Że Miłość wierzy i czeka.
Więc gdy się komu przykrzy dola szara,
Która, dziedzictwem grzechu z krwi i z kości,
Wśród nas szeroko tu gości —
Ten niech pamiętać się stara:
Że więc Nadzieja, Miłość i Wiara,
To Bractwo trzech Cierpliwości.
Wiedz: że czynem nie zaś słowy,
Stać masz u Pańskiego żniwa —
Bo tu za nic chęć chełpliwa.
Ten, kto, zdaniem własnej głowy,
Do wszystkiego jest gotowy,
Do niczego zwykle bywa.
W pochodzie wpośród życia grudy,
Żeś, w kąt stawiając kij tułaczy,