Strona:PL Faleński-Meandry.djvu/62

Ta strona została uwierzytelniona.

A gdy ci błysk Jej wzrok zamroczy —
W twej duszy głębie topiąc oczy,
Z Szawła się Pawłem stań.


179.

Gdy z woli Pana nad Pany,
Kresu swojego
Dni twe dobiegą —
To, wśród tej Nieba z Ziemią wymiany,
Obyś w swą drogę szedł żałowany,
Sam nie żałując niczego.


180.

Prawdom życia cześć! — bo oto:
Czyn, a nawet myśl i słowo —
Zanim ludzie je nazową
Bohaterstwem, chlubą, cnotą —
Musi wprzód, jak szczere złoto,
Przebyć próbę swą ogniową.


181.

Wybranych czcią spłoniecie,
Gdy waszych dusz treść cała
Miłością będzie tlała.
Bo wszak i słońce przecię,
Ztąd szerzy blask po świecie,
Że w sobie ogniem pała.


182.

Że myśl już znaną sobie kto przyswaja,
By z niej wydobył żywszych blasków strugi —
W tem niema niby zasługi.
Lecz tak ospalców twierdzi tylko zgraja.
Toż Kolumb również nie wymyślił jaja —
Jednak je stawił trafniej, niż kto drugi.