Ta strona została uwierzytelniona.
To, aby godnie wkroczyć w dzieje,
Obiecującym znów się stanę.
.[1]
Mniej grzeczni Mędrcy przedwiekowi
Drżeli przed słabszej płci urokiem.
Bo, w przekonaniu ich głębokiem,
Ma słuszność, kto się zastanowi:
Że już pierwszemu człowiekowi
Kobieta wyszła bokiem.
Jest miłość własna w błogim swym zachwycie
Czemś, przed czem słusznie gną się wszystkie szyje.
Bo ma istnienie wątłe, jak niczyje,
I razem najtwardsze życie,
Przecież ją byle czem zranicie —
Lecz za to nic jej nie dobije.
Świat, przed cielcem gnąc kolana,
Sługa zysków złych szarańczy,
Wyzwał Boga w bój pohańczy,
I znów pragnie głowy Jana —
Ta zaś, żeby była dana,
Herodyada ją wytańczy.
- ↑ W zbiorze nie zamieszczono Meandru nr 78.