Strona:PL Faleński - Meandry (1904).djvu/117

Ta strona została uwierzytelniona.

Ta zaś, choć nie jest wiecznotrwałą,
Nie przy nas złe początek miało.
Nie przy nas także kres mieć będzie.


264.

Gdy cię wygranej zdejmie szał,
Byś szczęścia szukał w pierwszym rzędzie:
I, gdy ci, twej wartości sędzie,
Na szarym końcu wskażą dział —
Nie tego żałuj żeś się zgrał —
Ale, żeś grał, niech wstyd ci będzie.


265.

Surowy wielce wyrok Boży,
Przy Archanielskich trąb zgrzycie,
Dosięgnie tych mianowicie,
Których, wśród zwątpień gdzieś bezdroży,
Śmierć ladajaka mniej trwoży,
Niż w trudach szlachetne życie.

Nie dla tych w cichym śnie mogiła,
Co krwią swą, w szału bezmiarze,
Ofiarne plamią ołtarze!
Na czas Bóg zawsze koniec zsyła
Tej doli, co nas zgnębiła —
Lecz aż po kres jej trwać każe.