Ta strona została uwierzytelniona.
A ty wciąż mi prawisz przecię:
Że to rzecz jest nic do rzeczy.
— Ach! mój druhu pobratymy!
Skoro serce masz spękane,
Przeciw tobie ja nie stanę.
Lecz, niech na to się zgodzimy:
Że ty, twe dziadowskie rymy
Rzucasz, niby groch o ścianę.
Młodości! Bóg nam z tobą zsyła
Błysk Chwały, jakim nieprzerwanie
Dnieją u Jego Stóp Niebianie.
Więc jest nadziemska w tobie siła!
I tybyś w Raj nam świat zmieniła —
Gdyby ci dano wieczne trwanie.
Mędrcze, z wiedzą twą przyśnioną!
Spójrz w tej zorzy rozwidnienia,
Z których brzask się wypromienia.
Wierz mi — w Niebie tak znaczono:
Że więc blaski jej rozpłoną,
Bez Twojego przewidzenia.
Także patrz, gdy, zmierzchu stroną,
Dziennym troskom śląc żegnania,