Strona:PL Faleński - Meandry (1904).djvu/129

Ta strona została uwierzytelniona.

A za całe swe wiano
Z nieba wolną wziął wolę.

Więc, gdy wreszcie, w chwil wiele
Przyjdzie ledz mu na łoże:
Czy w złocistej komorze,
Czy w pokutnym popiele —
To — jak sobie pościele,
Tak się wyśpi nieboże.


292.

Nie chodź, gdzie chodzą choćby krocie,
Po bagnach bratobójczych zwad —
Bo ma być czysty po tym ślad,
Kto czystej służyć chce robocie —
A tylko ptak wylęgły w błocie
Po błocie brodzić rad.


.[1]

294.

Służ tylko Bogu twą robotą.
I, choćbyś, nakładając głową,
Gdzieś nawet ziemię odkrył nową,
To oddaj chciwcom jej złoto —
A sam nie wiele dbaj o to:
Czy twem nazwiskiem ją nazową.


  1. Przypis własny Wikiźródeł W zbiorze nie zamieszczono Meandru nr 293.