Ta strona została uwierzytelniona.
Pożerczych córą jest płomieni,
Które swój własny byt niweczą.
Za soczewicy miskę tanią,
Jeśliś raz, w pokuszenia porze,
Ustępstwo zrobił — toś nieboże
Twe pierworodztwo przedał za nią —
I wtedy słabość jest twą panią,
Bo ciebie już nie słuchać może.
Świat się z takiemi nie poróżni,
Którzy, w pozorów tle zwodniczem,
Rej wiodą zdobnem w szych obliczem.
Oni też, nie chcąc być mu dłużni,
Ufni są w serca swego próżni —
Bo ją wypełnią lada niczem.
Na zagadkowym tu pobycie,
Człek, już od niepamiętnych lat,
Istnieniu swemu nie jest rad.
A kiedyż wreszcie uwierzycie:
Że to nie świat wytworzył życie,
Lecz życie wytworzyło świat?
.[1]
- ↑ W zbiorze nie zamieszczono Meandru nr 390.