— koń biały — grzywa świetlana —
— męstwo w źrenicach mu płonie —
to on! to postać z snów znana!
Bieg wstrzymaj! Stań! Stań! — Chironie!
Kto jesteś? Czego chcesz?
Mówić chcę z tobą!
Biegu nie wstrzymam.
Zabierz mnie ze sobą.
Siadaj! — Ktoś zacz i dokąd? — Jestem na usługi;
pragniesz bym cię przez rzekę przeniósł na brzeg drugi?
Gdzie zechcesz, Mistrzu wielki, — podzięka ma wieczna!
nauczycielu sławny —! tobie brać waleczna
bohaterów zawdzięcza zaszczyty i sławę!
Ty złotą argonautów wyśniłeś wyprawę
i większą niźli oni miałeś ducha dzielność —
wwiodłeś ich w wieczną gwiezdnej pieśni nieśmiertelność.
Wszystko złudzenie! — Nawet Pallas sowiooka
chociaż mentorka boska, rozumna, głęboka —
nic nie zdziała — bo uczeń swe tęsknoty ziszcza
na własnej jeno drodze i — pomimo mistrza!