Linceusz bystry, żeglarz odważny i śmiały; —
społem jeno ocenić można się w potrzebie —
czyń i działaj! — koledzy już poznają ciebie.
A Herakles? ów mąż wielkiej cnoty?
Zamilcz! zamilcz i nie budź tęsknoty;
obcy mi Febus, Hermes i Ares wspaniały,
ale męża nad męże oczy me widziały;
król w każdym calu, młodzian znamienity,
w posłuszeństwie wyrosły wśród cnych niewiast świty;
o już drugiego ziemia nie wyda nam w darze,
ani się w wiekach zrodzą tej cnocie rówieśni,
nie utrwalą go w śpiżu najtężsi rzeźbiarze,
ani go piewcy wskrzeszą w równej jemu pieśni!
Chociaż się zamysł twórczy skupia i natęża,
ręce tę pracę ducha zniweczą lub zmniejszą —;
otoś mi skreślił postać największego męża,
wyczaruj teraz słowem z kobiet najpiękniejszą?
Cóż tam niewieścia piękność —!.... Złuda i martwota;
czczę jeno to w czem życie i radość jest złota —;
piękność ułudą sobków! — Jeden wdzięk na świecie
zwycięża; — Helena....
....kto —!?—
— niosłem ją na grzbiecie.