Strona:PL Faust II (Goethe, tłum. Zegadłowicz).djvu/172

Ta strona została przepisana.
HOMUNKULUS

Bezkształt tych bóstw jest dla mnie jako pusty czerep,
— nad tem się mądrzy głowią — poto schodzą w Ereb!

THALES

Oto, co ma specjalny wdzięk i urok w świecie:
rdza dopiero dodaje wartości monecie.

PROTEUSZ
(niewidoczny)

Mędrkujecie, niech was trzysta!
ja, co jestem kolorysta,
mówię i powtarzam zawsze:
im dziwniejsze tem ciekawsze!

THALES

Gdzie jesteś Proteuszu —?—

PROTEUSZ
(sposobem brzuchomówczym, raz blisko, raz daleko)

— Tu i tam —

THALES

Stary figlarzu! — bywaj! — znam cię, znam,
lecz mnie nie zwiodą twoje gry —
na prawo głos twój — w lewo ty!

PROTEUSZ
(nibyto zdala)

Bądź zdrów!

THALES
(cicho do Homunkulusa)

Zaświeć no mocno! Już jest blisko!
Ciekawy jest okropnie,
a więc w świetlane kolisko
nos zechce wsadzić pochopnie.