Strona:PL Faust II (Goethe, tłum. Zegadłowicz).djvu/190

Ta strona została przepisana.

gdy już dom i obejście zlustrujesz dokładnie,
wejdź w sprzętów liturgicznych świątynne alkierze,
wybierz trójnóg, naczynia potrzebne ofierze
uroczystej, więc kotlik z przypłaskim obrębem;
najczystszą wodę z źródeł szemrzących pod dębem
świętym każ nalać w dzbany; niechże służba żywo
przyładzi smolne szczapy i suche łuczywo;
nóż ofiarny każ zostrzyć i wszystko po za tem
co uznasz za potrzebne; jejmość znasz się na tem.
Tak oto rzekł Menelaus. Nie wymienił wcale,
jakie zwierzę zarzezać chce ku bogów chwale;
to dziwne! — Cóż poradzi serce me kobiece,
ostawiam wszystko bogom, ich mądrej opiece;
oni zamysł swój pełnią w odpowiednim czasie,
bez względu, czy to ludziom dobrem, czy złem zda się.
Śmiertelni los znieść muszą; zdarza się, iż mierzy
ofiarny topór w zwierzę, co we więzach leży,
aż oto obraz bóstwa błyśnie przed oczyma
i podniesiony topór w powietrzu zatrzyma.

CHÓR

Co stać się musi, tego nie zmienisz,
zyskasz, jeśli się męstwem spłomienisz.
Naprzód! Jak bogi chcą, tak się stanie!
Dobry i zły los nas niespodzianie
nawiedza zawsze; — otośmy w Troji
u strasznych śmierci stali podwoji,
a już po wszystkiem, jakoby po śnie —
tutaj stoimy z tobą radośnie.
Słońce nas grzeje promieńmi swemi,
o najpiękniejsza pani na ziemi!

HELENA

Niechaj się losy pełnią! Mnie trudno coś orzec;
spełniam rozkaz — wstępuję na królewski dworzec,
w uciechach zapomniany, w latach zagubiony,