Strona:PL Faust II (Goethe, tłum. Zegadłowicz).djvu/200

Ta strona została przepisana.
HELENA

Aliści zyskałaś sobie przez szereg lat zaufanie,
oddanoć dworzec wspaniały i skarb i włości w władanie.

FORKJADA

Tyś je swawolnie niechała — wabiło trojańskie miasto,
tam zapragnęłaś miłości, nienasycona niewiasto.

HELENA

Jedynie klęski znalazłam, losy przeciwne, żałosne
i wniwecz się obróciły wszystkie radoście miłosne.

FORKJADA

Lecz ponoć w dwojej postaci — jakąż to siłą nieznaną? —
byłaś w Egipcie i Troji — i tu i tam cię widziano.

HELENA

O nie powiększaj strachami rozterki i nie budź dziwa,
bo w niepewności wciąż żyję, gdzie, która jestem prawdziwa.

FORKJADA

A potem, wieści tak mówią, w krainie wieczystych cieni
byliście, ty i Achilles, miłośnie z sobą złączeni,
że za małżonkę cię pojął — on, co cię kochał za życia.

HELENA

To były śluby widmowe, wykwitłe zmroków ukrycia;
to sen był tylko, sen tylko, i w baśniach jako sen słynie
....i teraz snem jestem, już gasnę.... ja jestem cieniem jedynie.

(słania się na ręce chóru)
CHÓR

Zamilcz! o zamilcz, psie jednooki;
rzucisz na panią straszne uroki!