Strona:PL Faust II (Goethe, tłum. Zegadłowicz).djvu/212

Ta strona została przepisana.
PODWORZEC
ZAMKOWY

FAUST  /  MEFISTOFELES-FORKJADA
LINCEUSZ-STRAŻNIK  /  HELENA  /
PANTALIS CHÓROWI PRZEWODZĄCA  /
CHÓR NIEWOLNIC TROJAŃSKICH

(wokoło fantastyczne budowle średniowieczne)
PANTALIS

O głupie i nieoględne, rozumy iście niewieście,
od każdej chwili zależne, wiatrem podszyte jesteście.
W szczęściu-li, czy też w nieszczęściu postępujecie opacznie,
gdy jedna zacznie „tak“ mówić, to druga zaraz „nie“ zacznie.
Tak jedna drugiej zaprzecza, pieni się, swarzy i złości,
jednakie jeno w boleści, jednakie tylko w radości.
Teraz zamilczcie! Czekajcie, o postanowi władczyni,
w sercu sumuje i waży — więc stańmy posłuszne przyniej.

HELENA

Wróżbitko, gdzież ty jesteś? Twojego imienia
nie znam; wyjdź z tych krużganków, z mrocznego sklepienia.
Czyliż poszła, przezorna, zamku tego pana
prosić, by mi gościna zacna była dana?
Jeśli tak — dzięki tobie! Wiedź mnie doń! Dość znoju
I dość tułactwa — łaknę ciszy i spokoju.