Strona:PL Faust II (Goethe, tłum. Zegadłowicz).djvu/228

Ta strona została przepisana.

praojca bogów miałaś za rodzica,
złotego wieku cna obywatelko.

Nie dla cię murów cień i baszt strzelistych!
Jeszcze młodzieńczy cudów świat otwarty —
i tam nasz przebyt, wśród łanów kwiecistych,
w wonnej Arkadji przy granicach Sparty.

Tobie znaczono w rajskim mieszkać czarze,
przetoś podana ku wielkiej radości!
Trony się mienią w kwietne wirydarze!
O szczęście arkadyjskie! O kraju wolności!

TU
NASTĘPUJE
ZUPEŁNA ZMIANA
SCENERJI