Strona:PL Faust II (Goethe, tłum. Zegadłowicz).djvu/23

Ta strona została przepisana.

straż broni i protestuje
i halabardy krzyżuje;
nie zważa, nie stracha się niczem —
przed twojem staje obliczem!

MEFISTOFELES
(klęka na stopniach tronu.)

Cóż jest wyklęte, a pożądane?
cóż wytęsknione, a przepędzone?
cóż zawsze w pieczę skwapliwie brane?
cóż zwymyślane i pohańbione?
czegóż zabronić pragną pochopni?
kiedyż pragniecie by do was pito?
któżto się zbliża do tronu stopni?
kto dobrowolnym chce być banitą?

CESARZ

Pobrzęk słów swoich zastanów,
nie czas dziś na kryptogramy —
— zresztą to sprawa tych panów;
zagadek zadużo mamy.
Błazen stary już odszedł, daleko, tak wnoszę,
chciej zająć jego miejsce, stań koło mnie proszę.

(Mefistofeles wstępuje na stopnie; staje po lewicy cesarza)
POMRUK W TŁUMIE

1. Nowe sito na kołku —
2. nowy — będzie chwalił —
3. żałuj stary matołku,
3. żeś kitę odwalił.

CESARZ

A więc witajcie poddani —
z bliskiej, z dalekiej podróży;