Strona:PL Faust II (Goethe, tłum. Zegadłowicz).djvu/251

Ta strona została przepisana.
WIERCHY

FAUST  /  MEFISTOFELES  /  TRZEJ
HARNASIE: POWICHER, ŁAPCAP, KRZEPKODZIERZ

(zębate, zastygłe turnie)
(nadpływa chmura)
(przybija do brzegów turni)
(zatrzymuje się przed występem skalnym)
(rozdziela się)
FAUST
(zstępuje z chmury)

Z łodzi chmury płynącej przez szklane przestworza,
ponad dni przelot szybki, nad lądy i morza —
wstępuję na wiszary strzeliste, promienne!
Samotność u stóp moich! Przepaście bezdenne!

Obłok znika powoli, rozwichrza się, kłębi —
na wschód zmierza, pod słońce, ku zmodrzonej głębi.
Patrzą zdumione oczy po nieba równinie,
kędy zmienna, stukształtna chmura w dale płynie;
ta sama, a wciąż inna —;— o, nie mylą oczy!
Oto się przeistacza w promiennej przeźroczy
w olbrzymią postać hożej niewiasty zbudzonej — —
czyli to zjawa Ledy, Heleny, Junony?
Majestatyczne piękno duszę moją pieści!
Lecz już znika widzenie, ginie kształt niewieści,
rozprasza się — w lodowców wsiąka srebrzystości;
znagła budzi myśl wielką zagasłej przeszłości!

Wokoło mej postaci jasna mgła się snuje,
pieści i skronie głaszcze, rzeźwi i raduje;