Strona:PL Faust II (Goethe, tłum. Zegadłowicz).djvu/286

Ta strona została przepisana.

Chociaż się czarnoksięsiwo wdało w naszą sprawę,
zwyciężyliśmy sami i zyskali sławę.
Przecież często przypadek walczącym pomaga:
grad kamienny, deszcz krwawy nieprzyjaciół smaga,
z przepaści czasem rozbrzmi głos straszny i srogi —
dla nas hejnał otuchy, wrogom chorał trwogi.
Pokonany upada; hańba go przeżyje;
zwycięzca z łaską bożą wian tryumfu wije.
Nie potrzeba rozkazów! W tej dziejów niedzieli
veni creator wzlata z miljonów gardzieli.
Chwila to osobliwa; chcę przeto i muszę
— co tak rzadko czyniłem — w własną spojrzeć duszę:
młodość wartości życia poznać się nie sili,
lata dopiero uczą cenić wagę chwili.
Postanawiam dziś przeto, dostojnicy, z wami
dzielić się panowaniem, władzą i włościami.

(do pierwszego)

Książe kochany! Stałeś na armji mej czele,
w chwili ważnej działałeś rozważnie i śmiele;
bądź hetmanem koronnym! Oby z tego miecza
spłynął wieczysty pokój i dostatnia piecza.

HETMAN KORONNY

Gdy wierne wojska, które rokosz uśmierzyły,
wzmocnią grody graniczne i władzy twej siły —
zezwól, abyśmy w zamku rycerskich komnatach
ucztę zacną sprawili przy setnych wiwatach;
wtedy ja miecz ten dzierżąc, przy twym majestacie
stał będę, wierny strażnik, na twej chwały czacie.

CESARZ
(do drugiego)

Ty, który z męstwem łączysz takt i miarkowanie,
bądź wielkim podkomorzym! — Niełatwe zadanie;