Strona:PL Faust II (Goethe, tłum. Zegadłowicz).djvu/292

Ta strona została przepisana.
CESARZ

Niechże nabożne dzieło miljonowej rzeszy
mówi o chwale Boga, a mnie niech rozgrzeszy,
Rzekłem! Skrzepiony w duchu i pełen radości.

PRYMAS

Szczęsny eventus sprawy żąda formalności.

CESARZ

Spisz więc akt erekcyjny z prawami nadania
i jak najrychlej przynieś go do podpisania.

PRYMAS
(już się był pożegnał)
(jednak wraca jeszcze)

Dziełu zapewnić rozwój trzeba przez daniny,
przez wieczyste pogłówne, czynsze, dziesięciny;
chcąc godziwie utrzymać przyklasztorne wzgórze
i gospodarkę całą — to koszta są duże.
By klasztor stanął szybko na takiej pustoszy —
sięgnij do swej szkatuły i nie żałuj groszy.
Zważ, że zdala sprowadzać trzeba materjały,
drzewo, wapno i łupek — to koszt też niemały.
Podwody dadzą chłopi, gdy się im powtórzy,
że kościół błogosławi temu, kto mu służy.

(wychodzi)
CESARZ

Ciężkie są me przewiny; Grzechy wielką zmorą;
Te szalbiercze praktyki kosztują mnie sporo.

PRYMAS
(jeszcze raz powraca)
(z czcią najgłębszą)

Wybacz panie! — Szalbierza, co z złych kunsztów słynie,
obdarzyłeś pomorzem; — klątwa go nie minie!