Strona:PL Faust II (Goethe, tłum. Zegadłowicz).djvu/325

Ta strona została przepisana.
(glorja niebiańska rozświetla się od strony prawej)
ROTY NIEBIESKIE

Spłyńcie aniołowie,
niebiańscy posłowie,
duchy bożej rodziny —
ukojenie nieście,
popioły wskrzeście,
odpuśćcie winy —
wszystkim w przelocie
siejcie łask krocie
wielkiej nowiny!

MEFISTOFELES

Nagłego światła obmierzłe wytryski!
Chór rzępolący ohydnie fałszuje;
to te chłopięco-dziewczyńskie popiski,
w których dewotów zgraja się lubuje.
Wy wiecie o tem, że w przeklętej chwili
sprzysięgliśmy się na zgubę ludzkości;
wszelkie paskudztwo jakieśmy odkryli,
to właśnie pokarm waszej pobożności.

Idą świętoszki, litanjami dzwonią!
Niejedną duszę capli nam z przed nosa;
dziś nas zwalczają naszą własną bronią;
zakapturzonych djabłów pełne są niebiosa.
Przegrać — wstyd wielki! Na wszelkie sposoby
baczcie, pilnujcie na czacie grobowej.

CHÓR ANIOŁÓW
(sieją róże)

Balsamy wonne,
róże obronne,
życiem darzące,
rozkwitające —