Strona:PL Faust II (Goethe, tłum. Zegadłowicz).djvu/81

Ta strona została przepisana.
MEFISTOFELES

Już zmartwychwstałaś kufo ze śmierci i z nędzy?

BŁAZEN

Jeszczem się tak, na honor, nigdy nie ozłocił!

MEFISTOFELES

To z nadmiaru honoru pewnoś się tak spocił!

BŁAZEN

Spójrzno! — Czy to pieniądze naprawdę, mój Panie?

MEFISTOFELES

Czego brzuch twój zapragnie, to za nie dostanie.

BŁAZEN

I mogę kupić bydło, dom, obejście, pola?

MEFISTOFELES

I to — i wszystko czego zażąda twa wola.

BŁAZEN

Las, zamek, charty, rybki w stawie przezroczystym?

MEFISTOFELES

Widzę cię już, mopanku, dziedzicem siarczystym.

BŁAZEN

W swoim zamku — dziś jeszcze pan sobie podchmieli!

(odchodzi)
MEFISTOFELES
(sam)

Któż o dowcipie błazna wątpić się ośmieli!