Ta strona została przepisana.
ULICA
FAUST / MAŁGORZATA / MEFISTOFELES
(Małgorzata przechodzi)
FAUST
Piękności twej, nadobna pani,
moją osobę składam w dani!
MAŁGORZATA
Animci pani, ni nadobna —
przystojniej wracać mi zosobna.
(wymyka się i oddala)
FAUST
Jak mi Bóg miły, śliczne dziecię!
tak pięknej nie spotkałem w świecie,
skromna, cnotliwa, bardzo zgrabna,
zalotna nieco i powabna;
różowość warg, jagód pogoda —
urzekła mnie do cna uroda;
a oczka skrywa jaknajskromniej —
już jej me serce nie zapomni!
Zbyła mnie krótko, węzłowato,
jeszcze ją więcej kocham za to!
(wchodzi Mefistofeles)
FAUST
Moją być musi ta podwika!
MEFISTOFELES
Która?