Ta strona została przepisana.
za babami uganiał, wińsko smolił tęgo,
no i ta gra w kosteczki, ta go rujnowała!
MEFISTOFELES
No, no — toć widzę, nie było tak źle,
bo jeśli tak umowa stała,
ja tobie, a ty mnie,
nawzajem sobie wybaczamy,
to — słowo daję! bez obsłonki!
zmieniłbym z wami rad pierścionki!
MARTA
Ach, wolne żarty! Figlarz z pana!
MEFISTOFELES
(cicho)
A teraz w nogi! Baba szczwana
ślub bodaj z djabłem zawrzeć rada.
(do Małgorzaty)
A któż serduszkiem pani włada?
MAŁGORZATA
Co pan chce rzec?
MEFISTOFELES
(cicho)
Istoto dobra i niewiedna!
(głośno)
Żegnam!
MAŁGORZATA
Żegnajcie!
MARTA
Lecz rzecz jeszcze jedna: