Z kim?
Z człowiekiem, który chodzi z tobą;
czy wiesz co o nim? czy go znasz?
ja lęk przed jego mam osobą,
to człowiek zły i złą ma twarz!
Serce powtarza, wciąż ostrzega:
to człowiek zły i zły kolega.
Nie lękaj się go, moja mała!
Od czasu, gdym go wtedy tu poznała,
obecność jego boli mnie i trwoży;
ja, która w ludziach zawsze dobro widzę,
tego człowieka z duszy nienawidzę;
na ciebie z dnia na dzień działa coraz gorzej!
Gdy stoi przy mnie, jakiś głaz mnie gniecie;
że się z nim wdajesz, pełnam jest rozpaczy;
jeśli go krzywdzę, niech mi Bóg wybaczy.
Takie kaduki bywają na świecie.
Nie chciałabym z nim żyć pod jednym dachem!
ilekroć wchodzi, przejmuje mnie strachem;
zawsze z drwinami i zawsze ze złością,
a nigdy z sercem, prostotą, szczerością.
Z podełba patrzy jakoś chytrze, wrogo —
tacy pokochać nikogo nie mogą;
przeczuwam franta w nim i łgarza!