Strona:PL Faust I (Goethe, tłum. Zegadłowicz).djvu/170

Ta strona została przepisana.
FAUST

Tego nie widzisz już, potworze,
że serce to ofiarnie
ogniem miłosnej wiary gorze,
że zanim rozpacz je ogarnie,
broni tą wiarą i sumieniem
mnie! mnie! przed wiecznem potępieniem!

MEFISTOFELES

Duchowa zmysłowości maska!
O, już ty wisisz u jej paska!

FAUST

Pomiocie piekielnego smrodu!

MEFISTOFELES

A jaka ona już za młodu
fizjonomistka! jak ją wzrusza
mej obecności moc nieznana —
wyczuwa we mnie i genjusza,
a może nawet i — szatana —
pod maskę tak się wejrzeć stara!
Więc dzisiaj będzie po harapie?

FAUST

Tobie od tego wara!

MEFISTOFELES

Kąsek uciechy i ja złapię!