Przed tobą stoję
grzeszna i drżąca,
spójrz na mnie, Matko!
O Bolejąca!
Miecz w twojej piersi,
Matko Jedyna!
Patrzysz na męki
swojego Syna!
„Ojcze w niebiesiech“
szepczą Twe wargi —;
ukój mą boleść,
usłysz me skargi.
Takam zstrachana
i taka biedna —
Matko Bolesna
Ty wiesz to jedna!
Wieczny ból we mnie
ból za mną, ze mną —
oczy spłoszone
już się nie zdrzemną.
Samotna jestem
i przeto płaczę —
łzami dróg nędzę
skrapiam i znaczę.
A w Twojem sercu
rany wieczyste —
a na Twych kwiatach
łzy me rzęsiste.
Rwałam je tobie
w dzisiejsze rano,
godziną wczesną
i zapłakaną.
Jeszcze złocista
nie zeszła zorza —
rozpacz mnie gnała
z zimnego łoża.
Spójrz na mnie, Matko,
z gwiaździstej drogi,
ochroń od śmierci,
od hańby srogiej.
Przed Tobą stoję
grzeszna i drżąca,
spójrz na mnie, Matko!
O Bolejąca!