Strona:PL Faust I (Goethe, tłum. Zegadłowicz).djvu/178

Ta strona została przepisana.

Więc Kasiu słodka, rozważ to;
Kasia nie słucha, kocha go,
więc: dobrej nocy w łóżku!
Ej, Kasiu, przestrzegałem cię,
stokrotnie pewniej kochać się
z pierścionkiem na paluszku!

WALENTY
(wpada)

Gruchać przyszedłeś szelmo tu?
Patrzcie no gaszka! — drań, sobaka!
Wpierw z instrumentem do djabłów stu!
teraz się wezmę do śpiewaka!

MEFISTOFELES

Gitara pękła — gra skończona!

WALENTY

Teraz się po łbach będziem prać!
Ty albo ja, ktoś z nas tu skona!

MEFISTOFELES
(do Fausta)

Doktorze! nie uciekać — stać!
tu do mnie! — już się składa,
mądrze się jeno trzeba brać —
zaczynać! z pochwy szpada!

WALENTY

Odparuj!

MEFISTOFELES

Już!

WALENTY

Ten cios...