Strona:PL Faust I (Goethe, tłum. Zegadłowicz).djvu/179

Ta strona została przepisana.
MEFISTOFELES

I ten!

WALENTY

Moc czarcia! Mdleje dłoń!

MEFISTOFELES
(do Fausta)

Uderzaj!!

WALENTY
(pada)

A!

MEFISTOFELES

Wieczny mu sen!
Doktorze, szpadę skłoń!
A teraz w nogi! Trzeba umknąć zaraz,
zanim się zbiegnie ciekawskich czereda:
z policją jeszcze mniejszy jest ambaras,
lecz z klątwą raz-dwa uporać się nie da.

(wychodzą szybko — tłum się zbiera)
MARTA
(w oknie)

Gwałtu! ratunku!

MAŁGORZATA

Światła dajcie!

MARTA
(jeszcze w oknie)

Bójka, ratunku! Przybywajcie!

TŁUM

Tu już zabity jeden leży!