wiatr zmarłe kwiaty zwiał jak śmiecie.
Nie tykaj! nie szarp straszną siłą —
biedactwo — cóż ci zawiniło?
Błagam cię! Serce twe jak głaz!
Nie znam cię! pierwszy widzę raz!
Czy zdołam tyle znieść boleści!
Ja wiem, że jestem w twojej mocy,
lecz pozwól mi nakarmić dziecię!
Leżało przy mnie dzisiaj w nocy,
to wszystko, co mam na świecie!
Zabrali mi je, a ja w męce —
puste me łoże — puste ręce.
Nigdy się już nie rozweselę!
Mówią, że ja je zabiłam —
za wiele zbrodni — za wiele!
a ja je tylko powiłam!
Śpiewałam pieśń przed chwilą — to stara pieśń gminna
to nie o mnie! nie o mnie! jam w sercu niewinna!
U nóg twych ja — umiłowany!
zdjąć z ciebie chcę kajdany!
Klęknijmy razem! Pomódlmy się społem!
Słysz! pod progiem, pod podłogą
szatan wiedzie bój z aniołem.
Walkę srogą —!
Wre piekło — płonie nad zatratą —
słyszysz ten huk — ten cios!