Ta strona została przepisana.
Przepadło szczęście słodkie moje,
nie położymy się we dwoje
nigdy, już nigdy. — Zmora czyha —
czyli mnie ręka twa odpycha?...
wszak jesteś! — patrzysz tak kochanie...
FAUST
Chodź! — wiesz, że jestem, słyszysz me wołanie!
MAŁGORZATA
Iść? — dokąd?
FAUST
W świat!
MAŁGORZATA
Jeśli tam grób,
jeśli tam śmierć już na mnie czeka
i koniec prób —
idę! bo widzisz — dla człowieka
jedyne wyjście stąd być może:
w śmiertelne, zimne łoże —
Henryku! — Pójdziesz... — Taka sama...
FAUST
Chciej! Wyjdź! Otwarta brama —
MAŁGORZATA
Nie wolno; nie dla mnie nadzieja!
świat to zdradziecka, chytra knieja,
pierwej czy później upolują,
zmordują jeno i zeszczują,
wytropią sprawnie i zdradziecko!
FAUST
Zostanę z tobą —