a potem od niej oderwać je trudno —
tak i z piersiami wiedzy — najpierw nieco smętnie,
a potem już rozkosznie, choć zdało się nudno.
Radosne mam do wiedzy wielkiej powołanie,
lecz jakżeż dotrę do niej — oto jest pytanie?
Ale ale, odpowiedz za świeżej pamięci,
który fakultet ciągnie cię i nęci?
Nie umiem się uporać z myślami swojemi —
chciałbym wiedzieć to wszystko co jest tu na ziemi
i tam na niebie; pojąć w pełni co się mieści
w słów tych: przyroda, wiedza — nieznanej mi treści.
To trop właściwy; owszem, lecz rzecz najważniejsza
pamiętać, że rozrywka pęd wiedzy pomniejsza.
Duszę i ciało chcę poświęcić,
choć wyznam tobie, mistrzu, śmiele,
że przecież zawsze będzie nęcić
swoboda — chociażby w niedzielę.
Porządek cię nauczy wyzyskać stokrotnie
czas, który mija szybko, mija bezpowrotnie;
przeto logika ciebie, drogi przyjacielu
najniezawodniej przywiedzie do celu;
tresura ducha doskonała,
opanowanie myśli, ciała,