żej rzekło, — nocy pewnej bezsennej, nad ranem, zdrzymnął się na wieki...
W dalszem studyum niniejszego rozwinięciu, jakbądź właściwie włoska tylko część literackiej działalności Petrarki bliżej nas obchodzi, — że jednak swojego czasu z łacińskich utworów osobliwej używał sławy, nie godzi się tedy prac tych jego, acz dziś już przestarzałych, choćby pobieżną nie uczcić wzmianką.
Przedewszystkiem zapamiętać to musimy, że Petrarka był niewątpliwie najznakomitszym pomiędzy współczesnemi sobie humanistą, — a jednak już ich w tedy liczba była niemała. W tym względzie nawet zasługi jego są do dziś dnia niepożyte. Namiętnie rozkochany w starożytności, onto pierwszy dał popęd do pilnego poszukiwania skarbów, przez ciemnotę średniowieczną zaniedbanych, a w znacznej części bezpowrotnie nawet pozatracanych. Zabiegłością swoją, hojnością niewyczerpaną, a zwłaszcza znawstwem głębokiem, ocalił lub rozpowszechnił mnóstwo najważniejszych zabytków, z których umiłowania prześwieca już w tym wieku odległym jutrzenka Epoki Odrodzenia. O nim to powiadają, że pierwszy odkrył Kwintyliana Institutiones Oratoriae, a także Cycerona listy ad familiares. On też pierwszy, pojąwszy cały pożytek podobnej nici przewodniej, zgromadził poważny Zbiór Medali; on również z wielką ścisłością geograficzne prowadził badania. W licznych a nieustannych swoich podróżach, pozawierał stosunki z największymi uczonymi swego czasu. Listowanie jego z nimi w różnych przedmiotach, stanowi, rzec można, wyczerpujący pamiętnik dziejów myślenia owej epoki. To tedy wszystko gdy zważymy, nie tylko nabierzemy pojęcia o wielkiej Petrarki w tych rzeczach powadze; nie tylko zrozumiemy dziwnie dziś wyglądający powód jego uwieńczenia, — ale może mu łatwiej i jego słabości klasyczne, a oraz wysokie z tych względów o sobie mniemanie. przebaczyć zdołamy.
Bowiem, jak to już wyżej rzeczono. Petrarka głównie z powodu „Afryki“ uwieńczony został. Cóż to tedy jest ta Afryka? Właśnie świeżo w owym czasie (bo około r. 1318), niejaki Poggio,