Strona:PL Felicyana przekład Pieśni Petrarki.djvu/032

Ta strona została przepisana.

ne, w których się wypowiadają młodzieńcze moje niegdyś udręczenia, — czego dziś wstyd mię i żal straconego czasu; — choć znowu zdarzyć się może, że w tych skargach moich serdecznych, upodobanie znajdą ci, którzy w podobny sposób co i ja cierpieli.“

Tak to on, niewiadomo już, z miłości swojej czy też z włoszczyzny, nie śmiało się usprawiedliwia, choć pewnie w równej mierze z obojga — on, — robiący już porachunek ostateczny, z którego w mniemaniu jego wypadło, że nie zawsze równie poważnie Kapitoliński Wieniec na swej skroni nosił. Niestety, mądrość lat późnych jakże samolubną bywa! Toćże tu Petrarka, do potomności się wdzięcząc, własnemu duchowi dobremu niewdzięcznym się okazał. A jednak, w Spowiedzi swojej[1] wyznać się nie waha. że on lauru jedynie dla imienia Laury zapragnął. Ale nazbyt ściśle się z nim nie liczmy. Bo on przecię ani przypuszczał: że wszystko, co tylko niepowszedniego w mniemaniu współczesnych stworzył, w cichy grób wraz z sobą zabierze — przeżyją go zaś tylko wspomnienia rzeczy jak świat światem powszednich, i to jeszcze w powszednim spisane języku.




§ 3. Średniowieczne w duchu mistycznym pojęcia. — Cześć kobiety. — Stowarzyszenia Truwerów. — Dwory i sądy miłosne. — Rozszczepienie się poezyi na dwa kierunki. — W wyborze pomiędzy niemi, czyjemu wpływowi uległ Petrarka? — Kilka rysów charakterystyki społeczeństwa owych czasów. — Laura w każdej okoliczności była dobrym duchem Petrarki.


Z poezyą włoską Petrarki, wchodzimy w świat różny całkiem od tego społeczeństwa wybranych, które dziś nazwaćby można Bracią w klasycznym pedantyzmie — świat stosunków codziennych, który zupełnie inne niż tamten upodobania miał i potrzeby ducha, i który, jeśli jaką pedanteryą grzeszył, to już chyba w kierunku miłosnego Platonizmu — o czem właśnie wypadnie powiedzieć słów kilka.

Niepodobna nam tu obszerniej nad tem się rozwodzić, jakiemi kolejami kobieta, z poniżenia odwiecznego, w tym Romańskim, na zwaliskach starego Rzymu wybujałym świecie, stopniowo ró-

  1. De contemptu mundi.