Strona:PL Felicyana przekład Pieśni Petrarki.djvu/222

Ta strona została przepisana.

Ileż wylałem łez, chcąc moją pieśnią
Jej serce wzruszyć! i przez moc zaklęcia
Opokę zmiękczyć tej nieczułej duszy,
Od której słodkie odskakuje tchnienie,
Zdolne poruszać liść i barwne kwiecie,
Ale nie walczyć z tym, z kim bywa władza!
Ludziom i Bogom jest Miłości władza
Głoszona zdawna prozą jak i pieśnią.
A jam ją głosił w mego wieku kwiecie.
Teraz, ni Miłość, ani słów zaklęcia,
Ni łzy zdołają zdziałać, by mi tchnienie
Lub choć męczarnię wzięto z mojej duszy!
Ku temu jednak, nędzo mojej duszy!
Niech potężnieje wszystkich sił twych władza,
Dopóki w tobie jest ożywcze tchnienie,
Gdyż niema rzeczy, której przez zaklęcia
Mieć byś nie zdołał, albo zdobyć pieśnią,
Prócz — gdybyś z lodu chciał wymaić kwiecie!
Lecz oto w chwili gdy się budzi kwiecie,
To czyż być może, bym w jej jednej duszy
Nie zdołał zbudzić wiosny moją pieśnią?
Gdy zaś przemożna jest złej doli władza,
Płacząc, i łzawe wiążąc w pieśń zaklęcia,
W świat pójdę, duszy mej unosząc tchnienie!
W sieć chwytam tchnienie — w śniegi rzucam kwiecie —
Kusząc mą pieśnią tę, co ni jej duszy
Miłości władza zmiękczy, ni zaklęcia! —



Sonet 202.


Do Laury.


Wznosiłem modły do Miłości Boga,
By mię w twem sercu, o ty męko słodka
Rozkoszy gorzkiej! nie miał za wyrodka:
Że mię udręcza zbytniej wiary trwoga.
Gdyż przeczyć nie śmiem (tak mi prawda droga!)
Że gdy mój rozum w drodze żądzę spotka,
Wnet sam on za nią, błędny jak sierotka,
Własnego swego dąży śladem wroga.
Ty jedna Pani! której moc tem większa,
I tem cię groźniej wszelki wdzięk upiększa,
Im dola moja sroższa mi macocha.