Biali i czarni ludzie mieszkają w chatach. Są one podobne do naszych.
Budują je z trzciny lub kamienia i pokrywają strzechami z bambusów.
Ponieważ ludzie nie umieją skakać po drzewach, więc chaty swoje stawiają na ziemi.
Wkrótce murzyn powrócił z białymi ludźmi.
Jednego z nich poznałam odrazu. On to kazał wsadzić mnie do klatki.
Druga…
Niezawodnie była to kobieta! Bardzo piękna kobieta o smutnej twarzy. Patrzyła na mnie dużemi, piwnemi oczami i coś mówiła.
Odeszli wkrótce. Znowu zagłębiłam się w pisaniu.
Wspomnienia dni ubiegłych już zakończone. Będę pisała teraz z dnia na dzień…
Spotkała mnie wielka radość!
Do mojej klatki wpuszczono malutką małpeczkę.
Jest to „Długi Pysk“, ale bardzo mały i słaby jeszcze.
Drobiazg krzyczał z przerażenia i płakał.
Widząc, że nic nie je, złapałam małpkę i zaczęłam głaskać.