— Jesteś zła, bardzo zła! Krzywdzisz i sprawiasz ból małej małpce-sierotce, która ci nic złego zrobić nie chciała. Uh! Uh! Uh!
Wszyscy oprócz Zo-Zo, śmiali się głośno, patrząc na mnie.
Poczerwieniałam i zaperzyłam się na dobre.
Powtarzałam coraz uparciej:
— Uh! Uh! Jesteś zła, bardzo zła!
Zo-Zo zaniosła mnie do drugiego pokoju i, pogłaskawszy, powiedziała:
— Uspokój się, Kaśka! To — drobiazg! Bywają gorsze krzywdy na świecie!
Umilkłam, lecz gorżko płakałam.
Gdy powrócił do domu To, pokazano mnie znowu gościom.
To zmusił mnie gwizdać, chodzić na dwóch nogach i fikać koziołki.
Później powiedział:
— Kasieńko, przynieś kołderkę!
Pobiegłam do swego koszyczka, wydobyłam kołderkę i przyniosłam.
Wszyscy się zdziwili.
— Kasieńko, gdzie jest chleb?
Wdrapałam się na krzesełko i rączką wskazałam chleb, leżący na stole.
— Zadziwiające! — wołali panowie i panie.
— Kaśka nasza wszystko rozumie i rozmawia
Strona:PL Ferdynand Antoni Ossendowski - Życie i przygody małpki.djvu/128
Ta strona została uwierzytelniona.