Strona:PL Ferdynand Antoni Ossendowski - Życie i przygody małpki.djvu/130

Ta strona została uwierzytelniona.

Szympanse, a nawet „Długie Pyski“ tego nigdy nie robią. Nigdy! Nie umieją napadać, umieją tylko odważnie bronić słabszych. Tak uczynił bohaterski Rru, wódz naszego ludku. Rru — mój ojciec…
Cha! cha! Ludzie są bardzo zabawne istoty…
Uspokoiłam się i już nie czułam urazy do pięknej a niedobrej pani…
Cha, cha, cha!

Dzień rozmyślań.

Napisałam przed kilku dniami, że ludzie — to zabawne istoty. Zdaje mi się teraz, że napisałam źle.
Zaszły dwa wypadki.
Dziś z rana drzwi naszego pokoju pozostały otwarte.
Nagle usłyszałam szczekanie. Zaciekawiona porwałam kołderkę, z którą się nie rozstaję i zajrzałam przez szparę.
Przy drzwiach stał malutki piesek, biały, niby z puchu zrobiony. Miał czarny nosek i czarne oczka.
Merdał ogonkiem i szczekał.
Przypadał do ziemi i odskakiwał nagle. Rozumiałam, że zachęca mnie do zabawy.
Udałam, że uciekam i wśliznęłam się do pokoju. Piesek — za mną.