zumiem teraz, że ludzie bywają źli lub dobrzy, jak Zo-Zo.
To jest dobry dla mnie. Są też jeszcze inni dobrzy ludzie.
Dziś, wyłażąc z koszyczka, zaczepiłam się nóżką o coś ostrego.
Nie mogłam się zwolnić. Przewróciłam się nawznak wraz z koszykiem.
Przestraszyłam się i zaczęłam krzyczeć.
W pokoju nikogo nie było. Krzyczałam długo, wołając na pomoc.
Nareszcie posłyszała moje krzyki młoda kobieta. Przychodzi ona codzień z rana, sprząta pokój, przynosi pożywienie. Jest to służąca.
Oswobodziła mnie i wzięła na ręce.
Głaskała i powtarzała:
— Biedaczka! Malutka biedaczka!
Czułam wdzięczność dla niej, bo była dobra. Objęłam ją za szyję i chciałam pocałować.
Skrzywiła się nagle i zasłoniła twarz dłonią.
Co to znaczy? Dlaczego tak uczyniła?
Młoda kobieta jest dobra, lecz…
Nie wiem, jak to nazwać…
Coś zasmuciło mnie nagle...
Ludzie są dobrzy lub źli.
Których jest więcej? O, gdyby byli tylko dobrzy ludzie! Wtedy wszystkim na świecie żyłoby
Strona:PL Ferdynand Antoni Ossendowski - Życie i przygody małpki.djvu/134
Ta strona została uwierzytelniona.