Strona:PL Ferdynand Antoni Ossendowski - Życie i przygody małpki.djvu/149

Ta strona została uwierzytelniona.

Teraz piszę obok To. Stoję na krzesełku i drapię ołówkiem po papierze.
Gdy się zmęczyłam, zaczęłam biegać po pokoju.
Wkrótce znudziło mnie to. Nie chciałam przeszkadzać swoim opiekunom.
To wciąż pisze. Zo-Zo siedzi w fotelu i czyta.
Nie mogę przerywać im tego zajęcia.
Wlazłam na kanapę, a później wskoczyłam na jej poręcz.
Nad kanapą w pokoju To wisi coś bardzo zabawnego i tajemniczego.
Jest to długie pudło z małemi drzwiczkami.
W drzwiczkach połyskuje to, z czego ludzie robią okna.
Nazywają to szkłem. Jest ono zawsze zimne i przezroczyste, jak woda.
Nim to zrozumiałam, kilka razy dotkliwie stłukłam sobie czoło i nos o szkło okna. Teraz już tego nie robię! Ho, ho, jestem mądra i o wielu rzeczach mam pojęcie.
Gdybym się dostała do swoich szympansów, długo opowiadałabym im o różnych dziwach. Miasto, domy i pokoje ludzi są pełne dziwów.
Cichutko i ostrożnie otworzyłam oszklone drzwiczki.
Wewnątrz było okrągłe, białe koło z czarnemi