Ta strona została uwierzytelniona.
Wszyscy nasi obrońcy na zmianę czuwają nad osadą każdej nocy.
Cisza była dokoła.
Fruwały z cichym piskiem nietoperze… Przez sen odzywały się ptaki z sąsiedniej palmy. Zdaleka dobiegało aż tu głuche wycie i szczekanie…
Nagle tatuś poruszył się i wydał cichy okrzyk: „O! o!“
Natychmiast przybiegło dwóch obrońców.
Doszła mnie ich rozmowa: