Ta strona została uwierzytelniona.
— Stary człowiek w podartem ubraniu. Gra na pudle, które ma korbę… Stary człowiek nauczył mnie różnych sztuk. Patrzcie!
Ori-Ori fiknął koziołka, przeszedł się na rękach, a później zacisnął wargi i gwizdnął przez zęby. Drgnęliśmy wszyscy. Płochliwa Ki-Ki zemdlała obsunęła się z gałęzi.
Ori-Ori rechotał na całe gardło.
— Stary człowiek nauczył mnie nosić ubranie!
Ori-Ori stanął na grubym konarze. Chciał pokazać się w całej okazałości.
Zdumieliśmy się. Na górze miał coś żółtego, niżej czerwone, na samym dole niebieskie, jak niebo.
— To się nazywa — kapelusz! — krzyknął,