zdejmująe żółte. — To — czerwona kurteczka, a to niebieskie — spodenki. Bardzo piękne ubranko!
To mówiąc, zerwał z siebie wszystko. Wtedy dopiero poznano Ori-Ori.
Był to zwykły szympans. Na głowie tylko miał zupełnie mało włosów. Biała skóra przeświecała przez rzadki zarost.
Ori-Ori poklepał siebie po czaszce i mruknął:
— Łysieję…
Cała nasza gromadka otoczyła przybysza. Długo opowiadał o swojej włóczędze i przygodach. Mało z tego zrozumiałam, a i inne szympanse też.
Tylko jeden, stary już Ngu-Ngu, słuchał uważnie i mruczał:
— Widziałem to… Widziałem. Przypominasz to sobie, ciotko Hara-Ua?
Nam dzieciom i młodym szympansom Ori-Ori odrazu przypadł do gustu.
Przezwaliśmy go „wujkiem“.
Ori-Ori posłyszał to. Fiknął koziołka, zabawnie skrzywił twarz i rechotał na całą okolicę:
— Ha-ha-ha!
Pokładaliśmy się od śmiechu.
Przez cały dzień zabawiał nas „wujek“.
Wieczorem zaczął budować dla siebie chatkę. Tłumnie i ochoczo pomagaliśmy mu.
Strona:PL Ferdynand Antoni Ossendowski - Życie i przygody małpki.djvu/21
Ta strona została uwierzytelniona.