Strona:PL Ferdynand Antoni Ossendowski - Życie i przygody małpki.djvu/213

Ta strona została uwierzytelniona.

Uczyniłam to, bo lubiłam ich.
Teraz już nie lubię…
Zmieniłam się dla nich odrazu, w jednej chwili.
Po powrocie rodziców do domu, wszyscy się zebrali w opalonym, zniszczonym pokoju.
— Jak się to stało? — pytał tatuś.
Dzieci milczały.
Służąca opowiedziała, że małpka przybiegła i pociągnęła ją na pomoc.
— Małpka? — powtórzył tatuś. — To może ona stłukła butelkę z benzyną i podpaliła? Przecież umie używać zapałek. W cyrku paliła fajkę i zapalała ją sama.
— Tak… to małpka zrobiła… — wyjąkał chłopczyk.
Niewdzięczne, niedobre dziecko!
Kłamało i swoją winę składało na niewinną małpkę. Na mnie, która uratowała im życie!
Nie bałam się kary.
Wiedziałam, że nie zrobiłam nic złego.
O, nic złego! Popaliłam sobie włosy na ciele. Bolała mnie sparzona ręka…
Stanęłam w obronie słabszych w chwili niebezpieczeństwa.
Ja — mała Ket, Kaśka, córka bohaterskiego Rru, wodza ludku szympansiego.