Ta strona została uwierzytelniona.
Siedzę na krzesełku przy stole obok Zo-Zo.
Służąca zawiązuje mi na szyi serwetę.
Nigdy nie brudzę jej i nie zalewam.
Nie napieram się przy stole. Siedzę cichutko i czekam, aż podadzą mi moją miseczkę z kaszką, lub talerzyk z obraną pomarańczą.
Wtedy rechoczę z wdzięcznością:
— Ah! Ah! Ah!
Po jedzeniu całuję w rękę Zo-Zo i To.
To też całuje Zo-Zo w rękę.
Nauczyłam się tego od mego opiekuna.
Po obiedzie przechodzimy do pokoju To.
Pijemy kawę. Zo-Zo i To — czarną, ja — białą.
Lubię kawę z mlekiem i z cukrem.
Po kawie kładę się na kanapie i zasypiam…
Po wypoczynku, trochę figluję, piszę, lub słucham gry Zo-Zo.