Zazdroszczą nam tego nasi sąsiedzi.
Są nimi — psotne i natrętne „Długie Pyski“[1]. Nielepsze od nich — brunatne małpy, wyjące i szczekające bez przerwy. Trochę dalej mieszkają kłótliwe czarne małpki, o białych włosach dokoła twarzy. Chełpią się swemi długiemi, białemi ogonami.
Ciągle napadają te małpki na nasze banany. Obrońcy nasi muszą odganiać je.
Szczególnie dokuczają nam „Długie Pyski“. Wiedzą one, kiedy chodzimy na brzeg rzeki. Wpadają do osady, okradają spiżarnie i burzą nasze chatki.
Dziś się zmówiły wszystkie i zaczęły zrywać nasze banany i pomarańcze.
Wszystko, co żyło, rzuciło się, aby odeprzeć napad.
Mało nas jednak było.
„Wujek“ zrozumiał to i nagle zniknął. Powrócił niebawem. Był ubrany w żółty kapelusik, czerwoną kurteczkę z dzwoneczkami i w niebieskie spodenki.
To jeszcze nie wszystko!
W ręku miał gruby kij i wymachiwał nim na wszystkie strony.
Wielkiemi susami mknął Ori-Ori ku napastni-
- ↑ Małpy babuiny.