Ta strona została uwierzytelniona.
— Co mówisz? — spytał go Kyr.
— Powiedziałem: że udało mi się saltomortale double — odpowiedział, mrużąc oko.
— Co to znaczy? — dopytywał nasz przewódca.
— Właściwie, to i sam nie wiem. Robi się to tak, jak widzieliście. Fiut! dwa koziołki i hyc! — na nogi. Ha! Tak się to robi!
Śmiał się „wujek“ na głos. Wystraszył nawet jakiegoś pelikana.