Strona:PL Feval - Żebrak murzyn.djvu/103

Ta strona została przepisana.
OTWOR PRZEZ KULE ZDZIAŁANY.

„Pewnego wieczora wyjechaliśmy z Kap, na czele całego oddziału, — mówił dalej czarny żebrak. Murzyni w wielkiej liczbie ukazali się na brzegach wielkiej rzeki. Mieliśmy przez dni kilka obozować. Dobry mój pan tego wieczora był w weselszym niż zwykle humorze. Przechodził się szybkim krokiem i nucił piosnki francuzkie. Szedłem jak zawsze przy boku jego, podał mi flaszkę z wódką i napić się kazał.
— „Neptunie, rzekł potem, czy kochałbyś żonę i dziecko moje?
„Nie umiałem odpowiedzieć na to zagadnienie i położyłem rękę na sercu.
— „Kochałbyś ich więc tak jak mnie kochasz. Nieprawdaż Neptunie?... Na jej rozkaz, na skinienie, byłbyś zawsze gotów. Podziwiałbyś ją, jest tak piękną!... Kołysałbyś je, nosił... jest tak świeżem lubem dziecięciem.
„Na ten opis z radości podskoczyłem.
— „Mam żonę i dziecko, Neptunie, mówił dalej; poznasz ich za powrotem naszym.
„Noc przepędziliśmy w obozie opuszczonym przez murzynów. Nazajutrz, kiedyśmy w pochód iść mieli, kuryer z miasta przybył i przywiózł list do Kapitana Lefebvre.