W roku 1816, w połowie jesieni, dwóch młodych ludzi paląc fajki rozmawiało na balkonie domu, przytykającego do kościoła i położonego na placu Saint Germain de Prés. Było to w niedzielę, czwarta godzina wybiła na zegarze wieżowym. Dwaj nasi młodzieńcy oczekiwali zapewnie końca nieszporów, aby przyjrzyć się damom wychodzącym z kościoła.
Obadwaj byli piękni i wysokiego wzrostu, ale fizyonomie ich prawdziwą przedstawiały sprzeczność. Twarz brunatna starszego wyrażała pobłażanie i nierozwagę połączoną z pewnym rodzajem pychy, zdawał się przechodzić z młodzieńczego do dojrzałego wieku. Musiał już mieć przeszło lat 35, ale kiedy je skończył trudno było dociec, bo czoło bez zmarszczek pozostało. Czarne i kręte włosy, lubo nie piękne, nadawały jego postawie pewien rodzaj świetności, a nawet i szlachetności. Oczy żywe, pełne ognia, spuszczał niekiedy gdy się kto bacznie w niego wpatrywał. Wąs całkiem był jeszcze czarny, a przy świecących kosmykacha
Strona:PL Feval - Żebrak murzyn.djvu/11
Ta strona została przepisana.
PO NIESZPORACH.