spostrzedz można było głęboką rysę, która wyryta być tylko mogła w skutku gorzkiego i często powtarzanego śmiechu. Znak ten zdradzał młodzieńczą twarzy cechę, i zgadzał się tylko z posiniałemi powiekami, zżółtemi i cokolwiek pomarszczonemi skroniami.
Wyż opisany mężczyzna zwać się kazał Don-Juan de Carral i mienił się być szlachcicem hiszpańskim. Mówił często o swojej rodzinie jako o jednej z pierwszych Andaluzyjskich, i w każdym razie chełpił się z pochodzenia swego.
Postępował w tem jak owe piękne damy, które przyjmują pochwały oddawane kupnym ich włosom. Juan de Carral był synem Murzyna, i od urodzenia niewolnik, miał rzeczywiste nazwisko Jonąuille.
Kollega jego zwał się tylko Ksawerym, i znacznie był młodszym. Jego wysokie i szerokie czoło okrywały prześliczne blond włosy; biała cera do alabastru była podobną przy śniadych licach Mulata, a spojrzenie szczere i zamyślenie oznaczające, twarz zaś smutek i tęsknotę wyrażała. Liczył lat 22.
Plac, na który spoglądali, był jeszcze zupełnie pusty, a na schodach do kościoła prowadzących stał o kij oparty żebrak, oczekując także na koniec nieszporów.
Tym żebrakiem był Murzyn, piękny wprawdzie, i który przed 20 laty byłby doskonale wyobrażał Otella Shakspeara. Twarz, jego czarna jak heban, bardziej jeszcze odznaczającą była przy brodzie i białych jak śnieg włosach. Postawa wysoki nie ugięła się pod lat ciężarem, trzymał się prosto, z niejaką spoglądając dumą na okrywające go łachmany.
W roku 1815 nie bylibyśmy wam potrzebowali opisywać go, gdyż tak jak wszyscy inni, bylibyście znali Żebraka Mu-
Strona:PL Feval - Żebrak murzyn.djvu/12
Ta strona została przepisana.